piątek, 14 grudnia 2012

bezyyyyyyy

Po dłuugiej przerwie udało mi sie cos zrobic do jedzenia :D i w dodatku wstawic to na blog!!!! Macierzyństwo jest bardzo ale to bardzo ciężką pracą ale mam nadzieje juz bedzie mi szło tylko coraz lepiej!

Dziś zachciało mi się czegos słodkiego.. a syn mój nie toleruje laktozy wiec nie moge w sumie niczego kupnego bo tam ta laktoza zazwyczaj jest... wymysliłam ze juz chyba dziewiąty raz spróbujję zrobić bezy :) w zyciu mi jeszcze nie wyszły i nie to ze wychodziły kalieś w miarę zjadliwe.. nie! wcale nie wychodziły!

Teraz wyszły mi! Pyszne! popękane ale pyszne!!!!


Składniki:
  • 4 zimne białka
  • 200g cukru
Przygotowanie:

Białka ubijamy na super sztywno. Ciągle ubijając stopniowo dodajemy cukier. Dosłownie po pół łyżki dokładni miksując po kazdej porcji. Masa na koniec musi byc gładka , lśniąca i bardzo sztywna. Za pomocą rękawa formujemy na blasze małe beziki. Pieczemy w temperaturze 100 stopni przez około godzinę. Beziki wyszły dobrze wysuszone i nie puste w środku :) Pycha!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz